Jak pracuje się w ING?

Całkowicie się zgadzam, ponieważ zwłaszcza w czasie spotkań zespołu mogę dzielić się swoimi wątpliwościami albo trudnościami. Wiem, że moi koledzy będą chcieli mi pomóc i podzielą się ze mną rozwiązaniami. Czuję, że w ING pomagamy sobie w codziennej pracy.

W ING innowacje zaczynają się od klientów - zgadzam się z tym. Dlaczego? Bo jesteśmy tu właśnie dla nich. Jesteśmy otwarci na ich sugestie, opinie i potrzeby. Głos klienta to podstawa wielu naszych procesów i rozwiązań.

Zgadzam się z tym, że w różnorodnym zespole pasujemy do siebie najlepiej. To właśnie dzięki temu możemy na siebie liczyć, uzupełniać się i polegać na sobie w różnych sytuacjach.

Zgadzam się z tym, bo robimy wiele rzeczy, aby walczyć ze zmianami klimatu. Są to zarówno duże inwestycje jak np. finansowanie OZE, ale także większe i mniejsze projekty, które ograniczają nasze własne negatywne oddziaływanie na środowisko. Troska o planetę to zbiór wszystkich działań, ale także zmiana nawyków. Cieszę się, że cały czas dążymy do tego, aby zahamować kryzys klimatyczny. Wiemy, że robimy to dla siebie, ale przede wszystkim dla przyszłych pokoleń. Droga często nie jest prosta, jednak na pewno warta tego wysiłku.

W ING faktycznie mamy wybór i wierzymy, że bycie offline jest super ważne dla regeneracji ciała i umysłu. Sam bardzo dbam o to, żeby po dniu pracy – zwykle obfitującym w wyzwania i mocne tempo – zadbać o odpoczynek. Wieczorem, w weekend czy na urlopie. Ale czasem wybieram inaczej – wybieram, bo mogę i chcę, bo tak też mogę pomóc zespołowi osiągnąć jakiś ważny cel. Staram się w tym wszystkim zadbać o długoterminową równowagę i czas dla rodziny i przyjaciół, samotny odpoczynek, hobby. To dla mnie ważne obszary całościowego rozwoju osobistego. A ten z kolei pozwala mi lepiej realizować misję i cele pomarańczowej drużyny :)

To oczywiście prawda, a zwłaszcza w obszarze zarządzania ryzykiem - gdzie modele sztucznej inteligencji rozwijają się pod okiem specjalistów i ekspertów. Bo my w ING stawiamy na współpracę – Ty ocenisz ryzyko dokładniej przy pomocy inteligentnych maszyn, a ich sztuczna inteligencja będzie się rozwijać dzięki Tobie.

Zgadzam się z tym, bo ING daje nam odpowiednią przestrzeń i narzędzia tak, by poza pracą móc być offline i odpocząć. Godzina na samorozwój przed otwarciem dla klientów kiedyś była utopijnym scenariuszem, a dziś to działa. Jest to przestrzeń, żeby zrobić wszystko, na co nie ma czasu w normalnym trybie pracy z klientem – szkolenia, warsztaty, telekonferencje i wiele innych aktywności. Wyraźny podział między biznesem a życiem prywatnym jest dla mnie bardzo ważny i cieszę się, że w ING staramy się go zachowywać.

Zgadzam się. Pracujemy w scrumach, gdzie opinie i pomysły każdego z nas są tak samo ważne. Kiedy masz do powiedzenia coś ciekawego, wiek lub doświadczenie nie mają znaczenia. Liczy się to, co możesz wnieść od siebie do projektu i trwającej dyskusji.

Na pewno wiele osób w banku ma swój wkład w międzynarodowe lub globalne projekty, ale skład zespołu roboczego to wypadkowa wielu różnych czynników, nie zawsze możemy dowolnie wybierać kraje, z którymi pracujemy - nawet, jeśli bardzo chcielibyśmy je poznać od tej strony.  Pewnie, zawsze możemy umówić się z kimś na wirtualną kawę, ale nic nie zastąpi godzin spędzonych na wspólnych spotkaniach i rozwiązywaniu projektowych dylematów. To dopiero buduje relacje!

Zgadzam się z tym, bo pracując z innymi (wcześniej na stażu i teraz jako samodzielny Data Analyst), mogę się wiele nauczyć i jednocześnie przekazywać dalej swoją wiedzę. To sprawia, że tworzymy zgrany zespół

Podobnie jak inne osoby z obszaru, w którym pracuję szukam tylko takich projektów do finansowania. Zgadzam się z tym i jestem dumny, że mój bank miał odwagę powiedzieć „nie finansujemy węgla”, jako pierwszy w Polsce.

Pracuję w banku już ponad 20 lat. Przez cały ten czas pełniłam kilka naprawdę ciekawych ról. Na każdym stanowisku, jakie obejmowałam, lubiłam moje zadania, nigdy się nie nudziłam i czerpałam z nich satysfakcję. Możemy się tu cały czas uczyć, codziennie pojawia się coś nowego, rozwijamy aplikacje, piszemy nowe, są nowe wyzwania z produktami, które należy dostarczyć klientom. W ING rozwijasz oprogramowanie i siebie.

Ja akurat zgadzam się z tym, że stażyści mogą wybrać, gdzie i jak mówią swoje ,,Hello World”. Zostałem przydzielony do zespołu na bazie moich oczekiwań i zainteresowań. W ten sposób mamy szansę się rozwijać w kierunku, który sobie obierzemy.

Taka moja rola w pracy, by zadawać pytania… dużo pytań. Nie robię tego po to, by uzyskiwać odpowiedzi „zgodne z kluczem”, bo to właśnie te nasze własne, odmienne perspektywy decydują o tym, czy dyskusja była cenna i czy posłuży do stworzenia lepszego rozwiązania.

Zdecydowanie tak. Bardzo sobie cenię szczere rozmowy o indywidualnej ścieżce rozwoju i możliwościach, jakie daje mi praca w ING. Dołączyłam tu jeszcze jako studentka i do teraz jestem wdzięczna za wsparcie jakie dostałam, żeby połączyć studia dzienne z pracą na etat. Od tego czasu minęło ponad 5 lat. Dziś dostaję duże wsparcie, żeby rozwijać nie tylko siebie - ale również pomóc w tym innym: dzieląc się doświadczeniem na konferencjach, czy łącząc pracę w banku z pracą na uczelni.

Zgadzam się z tym, ponieważ rocznie mamy kilkaset milionów interakcji z naszymi klientami. Każda z nich jest dla nas szansą na dostarczenie klientowi wyjątkowego doświadczenia.

Nie zgadzam się z tym, bo wiem, że w ING mogę mieć odmienne zdanie. :-)